Roztocze, Bieszczady i Jura Krakowsko-Częstochowska
Najlepsza przeglądarka
Firefox
Mini galeria moich kotów
SnajperKociak robi pompki Kotek tańczySteve Wonder Barry White

Roztocze, Bieszczady i Jura Krakowsko-Częstochowska ze szczególnym zwróceniem uwagi na zamki średniowieczne - to przewodni temat naszego urlopu latem 2016.


Licheń

W drodze na tak duże odległości jaka dzieliła nas od Roztocza, postanowiliśmy że podzielimy drogę na dwa etapy.
Pierwszy nocleg znaleźliśmy w uroczym miasteczku Uniejów, a po drodze do niego trafiliśmy na legendę polskiego budownictwa sakralnego czyli Licheń.
W 2004 roku, po dziesięciu latach prac, oddano do użytku monumentalną pięcionawową bazylikę z centralną kopułą, według projektu architekt Barbary Bieleckiej z Gdyni. Jest to obecnie największa świątynia w Polsce, ósma w Europie i dwunasta na świecie – długość 139 m, szerokość 77 m. Kubatura budowli wynosi ponad 300 tys. m³, powierzchnia 23 tys. m². Światło wpada do wnętrza przez tyle okien, ile jest dni w roku – 365, a wejść do środka można przez tyle drzwi, ile rok ma tygodni – 52. Do kościoła prowadzą 33 stopnie nawiązujące do lat życia Jezusa Chrystusa na ziemi. Na placu przed bazyliką może zgromadzić się ok. 250 tys. wiernych. Resztę można zobaczyć na zdjęciach poniżej.






Zamek Chęciny

Następnym punktem naszej podróży było zakwaterowanie w Busku Zdrój i zwiedzanie okolicznych zamków.
Najbliższy był zamek królewski w Chęcinach.
Zamek Królewski w Chęcinach wzniesiono na grzbiecie skalistego wzgórza (367 m. npm.), na przełomie XIII i XIV wieku. Pierwsze wzmianki na jego temat sięgają 1306 roku, w dokumencie Władysława Łokietka potwierdzającym nadanie zamku, wraz z 11 wsiami, biskupowi krakowskiemu - Janowi Muskacie (z którym książę zawarł chwilowo ugodę z przyczyn czysto politycznych) wymieniany jest zamek książęcy (castrum nostrum ducale). Jednakże fakt wystawiania przez Łokietka przywilejów w Chęcinach w 1308 r. świadczy o tym, iż warownia była już wtedy z powrotem w jego rękach. Przypuszczalnie zamek chęciński był w tym czasie ośrodkiem administracji książęcej, w dalszych dziesięcioleciach XIV wieku stał się siedzibą powiatu sądowego.
Twierdza była jednym z miejsc koncentracji wojsk polskich udających się na wojnę z Krzyżakami. Władysław Łokietek wyruszający w 1331 r. na bitwę pod Płowcami, zwołał 14 czerwca w Chęcinach najwyższych dostojników i urzędników państwowych na pierwszy "zjazd ziem polskich" (wydarzenie to uważane jest za początek przyszłych sejmów). W połowie XIV wieku zamek został rozbudowany przez Kazimierza Wielkiego, uchodził za jedną z najpotężniejszych polskich warowni (nigdy nie zdobytej siłą w czasach swej świetności).
Tyle o historii samego zamku - zainteresowani znajdą sobie odpowiednie informacje na stronach zamku, polecam obejrzeć zdjęcia i wybrac sie do zamku na wycieczkę.




Zamek Pieskowa Skała i Ojców

Początki zamku giną w pomroce dziejów, nie sposób odtworzyć jednoznacznej daty powstania zamku w Pieskowej Skale. Przekazy historyczne sięgają 1315 roku kiedy to Władysław Łokietek zezwala niejakiemu Mikołajowi lokować wieś między Kosmolowem, Sułoszową a zamkiem w Pieskowej Skale.
W każdym razie zamek przechodził różnorakie koleje losu. Obecnie zamek po odremontowaniu ponownie udostępniono do zwiedzania, niestety zabroniono wykonywania zdjęć wewnątrz zamku i muzeum zamkowym. Tak więc zdjęcia tylko i wyłącznie z zewnątrz zamku i z dziedzińca.

Zamek w Ojcowie natomiast związany jest z działalnością fortyfikacyjną Kazimierza Wielkiego. Zamek został przebudowany z konstrukcji ziemno-drewnianej a nazwa została nadana prawdopodobnie na cześć upamiętnienia tułaczki ojca, Władysława Łokietka.

Ruiny zamku w Ojcowie dostępne są dla każdego zwiedzającego, jak również nikt nie stwarza problemów przy wykonywaniu zdjęć nawet z użyciem lampy błyskowej.




Zamek Pilcza

Zamek ten wyskoczył nam jak diabełek z pudełka. Jechaliśmy do zamku w Ogrodzieńcu, gdy nagle zza zakrętu pokazła nam sie wieża tegoż zamku.
Skoro jest zamek i jest czas, to należy go zdobyć i zobaczyć.
Zamek w Smoleniu stał zapewne już w XIII wieku, skoro z kronik wynika, że budowla obronna w tym miejscu (zapewne drewniana) zniszczona została podczas walk Władysława Łokietka z Wacławem, królem Czech, w 1300 roku. W połowie XIV wieku nowa, murowana warownia, wzniesiona została prawdopodobnie przez Ottona z Pilczy herbu Topór. Początkową bryłę zamku stanowiła niewielka kamienna budowla z wysoką wieżą. Później obiekt systematycznie się rozrastał poprzez dobudowywanie dwóch zamków dolnych. Na przełomie XIV i XV wieku panią na Smoleniu była Elżbieta Pilecka-Granowska, trzecia żona Władysława Jagiełły. Na przełomie XV i XVI w. w należącym do Pileckich zamku przebywał Biernat z Lublina, pełniący tutaj funkcję kapelana oraz prywatnego lekarza i sekretarza pana zamku, Jana Pileckiego. Z listów Biernata wiemy o istnieniu na zamku w Smoleniu bogatego księgozbioru. Kolejnymi właścicielami, po Pileckich, stali się w XVI wieku Padniewscy. Bogaty i potężny ród potrzebował jednak znacznie bardziej okazałej rezydencji, dlatego też wkrótce właściciele Smolenia przenieśli się do Pilicy, gdzie postawili sobie nowy zamek. Opuszczona warownia w Smoleniu ucierpiała znacznie w czasie potopu szwedzkiego. Planowano przeznaczenie jej na klasztor, co jednak nie doszło do skutku. W połowie XIX wieku zamek został kupiony i częściowo odbudowany przez Romana Hubickiego, który założył tu znana fabrykę śrutu „Batawia”. W XX wieku prowadzono na zamku prace zabezpieczające oraz wykopaliska archeologiczne. Zimą 2010 roku, w wyniku złamania kilku drzew przy jednoczesnym złym stanie murów, doszło do uszkodzeń zamku.
Teraz zamek jest zabezpieczony, wejścia na wieżę są wykonane bezpiecznie i bez trudu (no prawie) można tam wejść i podziwiać widoki rozciągające się dookoła.




Zamek Ogrodzieniec

Zamek w Ogrodzieńcu położony jest niżej (geograficznie) niż zamek w Smoleniu, opisany powyżej. Jednakowoż widoki rówież są ciekawe.
Początki architektury obronnej w Podzamczu sięgają czasów Bolesława Krzywoustego, kiedy to na skalistym wzniesieniu Góry Birów powstał obronny gród, obsadzony drużyną strzegącą granic przed najazdami książąt czeskich. Zamiast tej budowli, zniszczonej w czasach walk Łokietka o tron krakowski, w połowie XIV wieku Kazimierz Wielki zbudował na Górze Janowskiego gotycki zamek, który Władysław Jagiełło w 1386 r. darował Włodkowi z Charbinowic herbu Sulima. Warownia wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk, by w pierwszej połowie XVI wieku znaleźć się w rękach rodu Bonerów, należącego do najbogatszych i najbardziej wpływowych w ówczesnej Polsce. Z inicjatywy Seweryna Bonera w latach 1530-45 zamek przebudowany został na wspaniałą budowlę w stylu renesansu. Ambitni właściciele wzorowali się w swych planach na zamku wawelskim, urządzając w rezultacie z wielkim przepychem jedną z najwspanialszych rezydencji w Rzeczypospolitej. Po wygaśnięciu linii męskiej Bonerów zamek znów wielokrotnie zmieniał właścicieli. Niestety budowla padała też ofiarą najazdów i katastrof, które powodowały coraz większe zniszczenia. W 1587 r. zamek zdobyły wojska arcyksięcia Maksymiliana, pretendenta do tronu Polski. W 1655 r. - w czasie potopu - stacjonujące tu wojska szwedzkie spowodowały pożar, który strawił znaczną część zamku. W 1702 r. budowla znów padła ofiarą pożaru, także wznieconego przez wojska szwedzkie, przebywające tu tym razem w czasie Wojny Północnej. Od tego czasu postępował upadek zamku, gdyż koszty odbudowy przekraczały możliwości kolejnych właścicieli. W początkach XIX w. ostatni mieszkańcy opuścili budowlę, której mury zaczęto rozbierać i wykorzystywać jako materiał budowlany.
W tej chwili zamek jest zabezpieczony i częściowo odbudowany, udostępniono go również do zwiedzania.






Szydłów zwany polskim Carcassonne

Szydłów zwany również polskim Carcassonne, to w zasadzie stolica śliwki. Owocu smacznego i bogatego w witaminy i mikroelementy.
Historia Szydłowa sięga XII wieku, ale to na XIV i XV stulecia przypada okres największego rozkwitu. Kazimierz Wielki otacza miasto murami obronnymi z trzema bramami, rezydencję królewską przekształca w warowny zamek i wznosi kościół. Długość murów wynosiła 1080 m, a ich grubość dochodziła do 1,8 m. Powstała w ten sposób obronna warownia o powierzchni 6,5 ha, będąca jedną z kilkunastu największych, broniących granic Małopolski.
Zwiedzanie miasteczka warto zacząć od bramy głównej z jej kratą opuszczaną na łańcuchach - to po prostu niesamowity widok.



Zamek Krzyżtopór

Zamek Krzyżtopór w Ujeździe to największa przed Wersalem tego typu budowla. Zbudowana wedle założeń "palazzo in fortezza" czyli połączenia pałacu z funkcją forteczną. Zwarta bryła pałacu, gmachów gospodarczych i bastionowych pięciobocznych fortyfikacji nowowłoskich zajmowała powierzchnię około 1,3 ha o łącznej długości murów ponad 600 metrów, a jej kubatura wynosiła 70 tysięcy metrów sześciennych. Zamiłowania Krzysztofa Ossolińskiego do symboliki i astrologii prawdopodobnie wpłynęły na rozplanowanie i układ przestrzenny gmachu pałacowego, który symbolizując trwanie w czasie rodu Ossolińskich miał posiadać 4 baszty, 12 sal, 52 komnaty i 365 okien - analogicznie z układem pór roku, miesięcy, tygodni oraz dni w roku kalendarzowym.




Zamek Baranów

Zamek Baranów położony w Baranowie Sandomierskim to przepiękna rezydencja.
Zamek został wzniesiony pod koniec XVI wieku w miejscu średniowiecznego, obronnego dworu rycerskiego. W XV wieku dwór baranowski należał do szlacheckiej rodziny Baranowskich. Na przełomie XV i XVI wieku właścicielem Baranowa został wielkopolski ród Górków. W 1569 roku Stanisław Górka sprzedał dobra baranowskie Rafałowi Leszczyńskiemu. Obecny kształt zamku stanowi imponujący przykład wytwornego stylu zamożnej rodziny Leszczyńskich. Wspaniałą architekturę, ukształtowaną na wzór królewskiego Wawelu w Krakowie, rezydencja zwana "Małym Wawelem" zawdzięcza najprawdopodobniej włoskiemu architektowi i rzeźbiarzowi Santi Gucci'emu. Ostatnim właścicielem zamku z rodu Leszczyńskich był Rafał X, którego syn - Stanisław Leszczyński, był królem Polski.
Po zniszczeniach dokonanych podczas wojny zamek w latach 1959-1969 został odbudowany i odrestaurowany przez państwo pod kierunkiem prof. Alfreda Majewskiego. Następnie obiekt przekazano Kopalniom i Zakładom Przetwórczym Siarki „Siarkopol" w Tarnobrzegu.
W całym kompleksie pałacowo-parkowym położony jest obecnie hotel oraz restauracja.



Łańcut

Zamek w Łańcucie jest jedną z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce. Słynie ze znakomitych wnętrz mieszkalnych oraz niezwykle interesującej kolekcji pojazdów konnych. Zespół pałacowy otacza stary, malowniczy park w stylu angielskim, w którym wznoszą się liczne pawilony i zabudowania gospodarcze, ściśle niegdyś związane z codziennym życiem łańcuckiej rezydencji.
Zwiedziliśmy zabudowania wozowni, niestety zakaz fotografowania nie pozwala pokazać tutaj tego faktu. W zamian za to odbiliśmy sobie to w storczykarni. Kwiaty przepięknie pozowały do fotografii, nie zwracając uwagi czy fotografuje się je tradycyjnie, czy z użyciem lampy błyskowej.





Zamek w Krasiczynie

Zamek w Krasiczynie to jeden z najpiękniejszych skarbów architektury renesansowo-manierystycznej w Europie. Został zbudowany na przełomie XVI i XVII wieku przez Stanisława Krasickiego i jego syna Marcina.
Dwie ściany parawanowe zamku zdobione są piękną ażurową attyką. W narożach znajdują się cztery okrągłe baszty - Boska, Papieska, Królewska i Szlachecka. Ich nazwy symbolizują aprobowaną przez fundatorów hierarchię świata obejmującą doczesność i wieczność. Z dziedzińca zamkowego, okolonego arkadowymi krużgankami, podziwiać można niezwykle rzadko spotykane przepiękne sgraffitowe dekoracje przedstawiające sceny biblijne oraz medaliony z popiersiami cesarzy, wizerunki polskich królów i sceny myśliwskie.
Do zwiedzania przeznaczone jest muzeum, park, wieża zegarowa i lochy. W lochach ciekawie przedstawia się grafika na ścianach do złudzenia przypominająca rzeczywiście wystające ze ścian kolce stalowe, co można zauważyć nawet na zdjęciach. Nie polecam zapuszczania sie tam z dziećmi, mogą doznać szoku.
Oprawa świetlna i dzwiękowa potrafi przyprawić o gęsią skórkę dorosłego - u dzieci mogą wystąpić objawy paniki.





Zamość

Zamość prawa miejskie uzyskał w 1580 r., na mocy przywileju lokacyjnego wystawionego przez kanclerza i hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego. W 1589 r. miasto zostało stolicą założonej przez jego właściciela Ordynacji Zamojskiej.
Dla nas Zamość był następnym przystankiem na drodze. Zwiedziliśmy piękne zoo, a później centrum starego miasta z rynkiem głównym.





Rodzinnie

Ponieważ zawitaliśmy w rejony mojej rodziny ze strony mamy, postanowiliśmy odwiedzić dawno nie widzianych członków dalekiej rodzinki.
Dzięki temu można było przypomnieć sobie dawne czasy i odświeżyć pamięć zarówno swoją jak i rodziny o nas. Dodatkowym atutem było poznanie nowych członków rodziny o których do tej pory nie miałem pojęcia że należą do rodzinki.
Na pierwszym zdjęciu od lewej: Leszek i Mira. Jan i Teresa Pastuszek - seniorzy rodu. Mocno uśmiechnięta Kasia Zawiślak, z tyłu na rękach mały Jakub Zawiślak, a trzyma go jego ojciec Łukasz. Dalej, Dorota Zawiślak, Kinga Rak i Janusz Zawiślak.
Na tym zdjęciu można znaleźć cztery pokolenia wywodzące się od rodziny Pastuszków z Brzezin.

Drugie zdjęcie przedstawia od lewej: Mira, Ania Wolak, mało widoczna Magda Wolak, Barbara Wolak, Dorota Zawiślak, Andrzej Wolak, Kasia Zawiślak, i na koniec ja - czyli Leszek Kaszuba. Trzecie zdjęcie to te same osoby w lekko zmienionym układzie.
Bardzo miło było przypomnieć sobie znane twarze i miejsca, bardzo miło było poznać nowe osoby. Dziękujemy za gościnę i serdeczne przyjęcie



Podsumowanie...

Tygodniowa wycieczka w połudnowo-wschodnie rejony naszego pieknego kraju przyniosła ciekawe doznania. Przejechaliśmy łącznie 2500 km po ładnych drogach, cztery razy skasowali nam opłatę na autostradach. Teraz przynajmniej jak wyznaczamy trasę to z pominięciem dróg płatnych, nie dość że drogo, to nudne krajobrazy a szybkość przemieszczania się podobna do dróg nie płatnych klasy "S".
Zobaczyliśmy kawał pięknego świata polskich krajobrazów, odwiedziliśmy rodzinę. Której zrobiliśmy nie lada niespodziankę. Poznaliśmy nowych ludzi, poznaliśmy nowe zamki. Szczególnie w pamięć zapadnie zapewne krótka wizyta w Bieszczadach - piękne widoki i serpentyny dróg. Może w przyszłym roku wrócimy, ale już w same Bieszczady. Czeka Komańcza, Cisna i inne.








© Wszelkie teksty zamieszczone na tej stronie podlegają ochronie praw autorskich © To samo dotyczy wykorzystania szaty graficznej, ona równiez podlega ochronie prawa autorskiego © W trakcie tworzenia kodu strony nie ucierpiało żadne ze zwierząt, włączając w to autora * * * & Kod strony został napisany przy pomocy programu Notepad++ & * * *