Szczawno-Zdrój i okolice
Najlepsza przeglądarka
Firefox
Mini galeria moich kotów
SnajperKociak robi pompki Kotek tańczySteve Wonder Barry White

   Szczawno-Zdrój jest atrakcyjnie położonym miastem z bogatą szatą roślinną. Zalesione zbocza otaczających wzniesień i dość głęboko wcięte dolinki stanowią o atrakcyjności terenów widokowych i wypoczynkowych. Około 60% powierzchni zajmują tereny zielone: lasy, pastwiska i łąki oraz sady. W uzdrowisku znajdują się dwa parki utrzymane w stylu angielskim (Zdrojowy i Szwedzki – 26,5 ha) z bogatą roślinnością rodzimą i aklimatyzowaną (ok. 180 gatunków) wśród której wiele drzew i krzewów to pomniki przyrody (130). Na szczególną uwagę zasługują różaneczniki i azalie – z przepięknymi kwiatami w okresie wiosennym. Parki powstały na przełomie XVIII i XIX. Od 1996 prowadzona jest rewaloryzacja parku Zdrojowego. Celem rewaloryzacji jest odtworzenie charakteru parku z końca XIX, kiedy to cieszył się największą popularnością.

Tyle Wiki o Szczawnie Zdroju, ja od siebie mogę powiedzieć: to urokliwe i pełne zieleni miasteczko. Na dokładkę posiadające złoża wody bogatej w szczawiany która znakomicie wpływa na nasze zdrowie.
   A przynajmniej niektórych z nas.


Połowa maja zaowocowała naszym wyjazdem do dawno zapowiadanego sanatorium. Siła nadrzędna w postaci NFZ-u zadecydowała iż będzie to właśnie Szczawno-Zdrój z jej wodą Dąbrówką jako środkiem leczniczym.
Leczenie leczeniem a zwiedzić okolicę trzeba, szczególnie tuż po przyjeździe. Pierwszego dnia zatem udaliśmy się na rozpoznanie terenu i odkryliśmy zarówno park zdrojowy jak i deptak, którego nie powstydziłoby się żadne szanujące się miasto.
Deptak pieknie wyremontowany, szeroki, przestronny a przy nim położone całe mnóstwo lokali rozrywkowo gastronomicznych z księgarnio-klubo-kawiarnią "Po tamtej stronie lustra".
   No właśnie, jak to jest że inni potrafią a Szczecin nie? Wiocha i tyle. Znaczy Szczecin to wiocha...
Ad rem
Pierwszy dzień a właściwie popołudnie spędziliśmy na rozpakowaniu się i zapoznaniu z najbliższą okolicą. Znaleźliśmy przy okazji jakąś ulotkę lokalnego biura turystycznego o wycieczkach planowanych w poprzednim turnusie. Tam odkryliśmy informację o zamku Książ znajdującym się w pobliżu. Zamek znany nam z parku miniatur w Kowarach. Zapragnęliśmy go zobaczyć i następnego dnia udaliśmy sie tam. Tu kółko się zamknęło a resztę można zobaczyć na zdjęciach.




W następnej kolejności obejrzeliśmy palmiarnię stworzoną dla księżnej Daisy. Zaskoczeniem była dla nas mnogość roślin na tak małym terenie. No i ich wygląd, koloryt i różnorodność. Zresztą widać to na fotografiach.





Następnym punktem programu zwiedzania okolicy była Osówka, część z kilku obiektów projektu Riese. Niemieckiego projektu nie dokończonego w trakcie drugiej wojny światowej. Całość udostępniona zwiedzającym składa się z trzech części, natomiast wszystkich znanych nam jest siedem.
Niestety nawet to nie zgadza się z wyliczeniami raportu stworzonego przed zakończeniem drugiej wojny światowej. Więcej można znaleźć w odpowiednich publikacjach zarówno w internecie jak i książkach dotyczących tego zgadnienia.


W samym Szczawnie-Zdroju też jest przepięknie, na dowód kilka zdjęć z parku zdrojowego.



Największe zaskoczenie zrobił nam zamek Grodno. Czego można się spodziewać po zamku Książ to wiedzieliśmy już tam jadąc, natomiast zamek Grodno stanowił dla nas zagadkę do ostatniej chwili. Jedyną informacją było to iż zamek pokryty jest sgraffitem - co to jest to nie mieliśmy pojęcia, przynajmniej ja. Natomiast to co zobaczyliśmy na miejscu, no to był szoka na dużą skalę.




© Wszelkie teksty zamieszczone na tej stronie podlegają ochronie praw autorskich © To samo dotyczy wykorzystania szaty graficznej, ona równiez podlega ochronie prawa autorskiego © W trakcie tworzenia kodu strony nie ucierpiało żadne ze zwierząt, włączając w to autora * * * & Kod strony został napisany przy pomocy programu Notepad++ & * * *